Skomentuj (1) 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Usprawniliśmy proces inwestycji, obniżając m.in. wysokości wadium i zabezpieczenia finansowego kontraktów. Od 1 lutego wszystkie nowo ogłaszane kontrakty będą objęte nową formułą waloryzacji i podziału ryzyka. Realizacja Krajowego Programu Kolejowego jest tak zaawansowana, że pozostają zadania o łącznej wartości kilku miliardów złotych - mówi Ireneusz Merchel, prezes PKP Polskie Linie Kolejowe.
- Spośród 26 przetargów o kosztorysach inwestora ponad 100 mln zł, które były rozstrzygane w 2018 r., w 15 wybrano wykonawcę, a 11 przypadkach zostały one unieważnione. W dużej części PLK już ogłosiła nowe przetargi o skorygowanym kosztorysie.
- We wszystkich przetargach PLK ogłaszanych po 1 lutego będzie uwzględniany nowy koszyk waloryzacji kontraktu. Jego górna granica wynosi 5 proc.
- PLK ma już opracowane studia wykonalności i dokumentację projektową zadań o wartości ok. 40 mld zł, do szybkiej realizacji w nowej perspektywie finansowej.
- W ostatnich miesiącach PLK usprawniły procesy inwestycyjne – stwierdza prezes Merchel.
Z 3 do 1-2 proc. (w zależności od wartości przetargu) obniżyły wadium, a gwarancje finansowe z 10 do 3-5 proc. To nie stwarza lepsze warunki dla wykonawców, ale także otworzyło szerzej furtkę do startowania jako generalny wykonawca w przetargach średnich firm, bo stać je na to.
Z Krajowego Programu Kolejowego (wartości 66,4 mld zł), PLK zakończyła, rozliczyła i przesłała dokumenty do KE za 10 mld zł. W realizacji są projekty wartości 32 mld zł, a w procesie przetargów – za ok. 10 mld zł; na podobnym poziomie są dokumentacje projektowe.
Jak zapewnia prezes Merchel, do realizacji pozostały głównie zadania za kilka miliardów złotych finansowane ze środków budżetu państwa, których czas realizacji nie przekracza zwykle dwóch lat, dlatego zaplanowane są one do wykonania w latach 2020-23.
We wszystkich przetargach ogłaszanych przez PLK po 1 lutego będzie uwzględniany nowy koszyk waloryzacji kontraktu. Jego górna granica wynosi 5 proc. Waloryzacja zakłada też podział ryzyka między inwestora a wykonawcę w relacji 50:50.
W skład koszyka nie weszły materiały gotowe, jak rozjazdy, szyny, podkłady, bowiem jest w Polsce zbyt mało ich producentów, czyli istnieje potencjalne ryzyko dyktowania cen.
PLK ma już opracowane studia wykonalności i dokumentację projektową zadań o wartości ok. 40 mld zł. Dzięki temu będzie jeszcze w tym roku startować w czwartym naborze projektów dofinansowywanych z funduszu Łącząc Europę (CEF) i z marszu wejdzie w realizację projektów dofinansowywanych w nowej perspektywie finansowej.
Ireneusz Merchel zwraca uwagę, że w nowej perspektywie UE będzie przydzielać więcej środków na kolej, ale z funduszu CEF. Dobrze przygotowane projekty mają szansę wygrywania konkursów, co może zapewnić – przy mniejszym budżecie UE i środkach funduszu spójności przyznanych z niego Polsce – że łączna pula pieniędzy na inwestycje kolejowe nie będzie mniejsza niż obecnie.
Prezes PLK zapewnia też, że na styku dwóch perspektyw nie będzie spadku wartości zamówień na rynku kolejowym.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Pieniędzy na kolej nam nie zabraknie. Inwestycje idą pełną parą