Do portu lotniczego w Bydgoszczy wejdzie austriacki Meinl. Może objąć nawet do 49 proc. udziałów.
- Uzgodniliśmy, że decyzja o podwyższeniu kapitału docelowo do 49 proc. zapadnie na najbliższym walnym zgromadzeniu spółki. Wtedy też będzie można coś więcej powiedzieć o szczegółach nowej emisji - mówi Edward Hartwich, wicemarszałek województwa kujawsko-pomorskiego.
Meinl dość aktywnie zaangażował się w inwestycje lotniskowe w naszym kraju. Niedawno wyłożył 210 mln zł w tworzące się lotnisko w Sochaczewie, obejmując 40 proc. udziałów.
Port w Bydgoszczy na inwestycje potrzebuje ponad 200 mln zł. Blisko 23,5 mln EUR może uzyskać z Regionalnego Programu Operacyjnego. Do tej kwoty musi dołożyć drugie tyle - wylicza "Puls Biznesu".
Bydgoski port postanowił też poszukać prezesa. Po odwołaniu jesienią Marcina Hydzika funkcję tę sprawowało dwóch pełniących obowiązki.
- Zgłoszenia będziemy przyjmować do 10 marca. 11 marca kandydatury rozpatrzy rada nadzorcza, która w ciągu kilku dni podejmie decyzję - mówi Krzysztof Wojtkowiak.
Meinl Airports International jest lotniskową spółką holdingu Meinl, notowaną na austriackiej giełdzie. W 2007 r. Meinl nabył m.in. rosyjski port lotniczy w Ułan Ude (w okolicach jeziora Bajkał) i pierwszy 10,1-procentowy pakiet tureckiego operatora lotnisk. W Polsce posiada już 40 proc. udziałów w spółce przekształcającej wojskowy port lotniczy Sochaczew w cywilny oraz planuje objęcie do 49 proc. udziałów w porcie w Bydgoszczy. Druga akwizycja odbędzie się dwustopniowo i wymaga zgody Urzędu Lotnictwa Cywilnego - czytamy w "Pulsie Biznesu".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Pierwsze lotnisko z obcym inwestorem