Prezes PKP Cargo Wojciech Balczun uważa, że szef Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Łapach Ryszard Ekiert naruszył dobre imię przewoźnika. Balczun rozważa wniesienie do sądu sprawy o zniesławienie.
We wtorek prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego potwierdziły, że od sierpnia 2008 roku z zawiadomienia prezesa Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego (ZNTK) w Łapach (Podlaskie) prowadzą śledztwo w sprawie płatnej protekcji. Do tej pory nikomu nie przedstawiono zarzutów.
"Ta sprawa nie ma związku z nikim z PKP Cargo" - powiedział Balczun w środę na konferencji prasowej.
"Jeżeli zarzuty stawiane przez prezesa Ekierta się nie potwierdzą, to rozważymy wniesienie do sądu sprawy o zniesławienie" - zapowiedział na środowej konferencji prasowej.
Szef PKP Cargo wyjaśnił, że w lipcu 2008 roku, gdy prezes ZNTK Łapy Ryszard Ekiert zasygnalizował wątpliwości wobec prowadzonego w PKP Cargo postępowania przetargowego na remont wagonów, zarząd PKP Cargo niezwłocznie zawiadomił o tej sprawie właściwe służby ochrony państwa.
"W PKP Cargo obowiązują i są przestrzegane zasady prowadzenia postępowań przetargowych. W roku 2008 do kontroli przez ABW i CBA skierowaliśmy kilkadziesiąt postępowań przetargowych" - dodał Balczun.
Jego zdaniem zarzuty stawiane PKP Cargo są "próbą wywarcia nacisku, celem uzyskania zleceń na naprawy wagonów z pominięciem zasad wolnego rynku i obowiązujących w spółce procedur".
PKP Cargo jest dotychczas głównym zleceniodawcą napraw wagonów dla łapskiego ZNTK. W tym roku z powodu złej sytuacji finansowej Cargo nie ogłasza przetargów na naprawy wagonów. W ZNTK w kwietniu pracę ma stracić 400 spośród 750 pracowników.