Do ostatniej chwili pracownicy Centralwings byli przekonani, że spółka zostanie połączona z LOT. Informacja o likwidacji przewoźnika była zaskoczeniem.
– Byliśmy w stanie samodzielnie funkcjonować, od jesieni zeszłego roku nie generowaliśmy dalszych strat i na bieżąco płaciliśmy swoje zobowiązania: składki do ZUS, podatki i opłaty lotniskowe – mówi jeden z dyrektorów spółki.
Likwidacja ma nastąpić do końca maja 2009 r., wówczas wygasa certyfikat przewoźnika lotniczego, bez którego firma nie może wykonywać operacji. Oznacza to, że pracę straci 200 osób. – Przejmujemy tylko operacje czarterowe. Nie mamy w planach przejmować pracowników – powiedział Andrzej Kozłowski, rzecznik PLL LOT. Razem z zakontraktowanymi rejsami LOT bierze też maszyny. Trzy z dziewięciu zwrócił spółce leasingowej. Pozostałe stopniowo będą powiększać flotę narodowego przewoźnika.- - informuje "Rzeczpospolita".
Jak wyliczyli sami pracownicy, LOT po przejęciu operacji zaplanowanych przez Centralwings na najbliższy sezon będzie brakować 29 pilotów. Likwidowana linia zatrudnia 42 wyszkolonych pilotów. – Szkolenie jednego człowieka do obsługi maszyn, na jakich pracujemy, kosztuje ok. 20 tys. euro (ok. 90 tys. zł), nasze odprawy zgodnie z kodeksem będą kosztować ok. 2 mln zł – mówią piloci.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PLL LOT zaskoczył Centralwings