Nie będzie zapowiadanej na wtorek blokady torów na Śląsku! Chociaż marszałek województwa śląskiego nie ugiął się pod presją kolejarskiej "Solidarności", związkowcy wycofali się z tego pomysłu.
Marszałek nie ugiął się jednak pod presją i w poniedziałek w ogóle nie przyjął kolejarskiej delegacji. - Nie dostaliśmy żadnego oficjalnego pisma z prośbą o spotkanie - tłumaczyło "Gazecie" biuro prasowe urzędu marszałkowskiego.
Taktyka okazała się skuteczna, bo związkowcy szybko spuścili z tonu. Tomasz Matera, wiceszef kolejarskiej "S", powiedział, że strajku nie będzie, a kolejarze nadal chcą rozmawiać o nowym rozkładzie jazdy. Tyle że dopiero po świętach.
- Nigdy nie twierdziliśmy, że protest na torach jest przesądzony. To był tylko jeden z pomysłów na zachowanie likwidowanych połączeń - powiedział "Gazecie" Matera.
Tymczasem blokadę torów zapowiedział Henryk Grymel, szef kolejarskiej "S". W poniedziałek Grymel nawet nie pojawił się w urzędzie marszałkowskim, bo był na negocjacjach w Warszawie - czytamy w "Gazecie".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Pociągi nie staną przed świętami