Od nowego rozkładu jazdy szybciej dojedziemy ze Zwardonia do Katowic. Dzięki wyremontowanym torowiskom pociągi będą mogły przyśpieszyć.
Karol Trzoński, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Katowicach, tłumaczy, że na niektórych odcinkach podbeskidzkich torów obowiązywało ograniczenie prędkości do 20-30 km na godzinę. - Takie regulacje wprowadzono ze względów bezpieczeństwa. Po prostu w niektórych miejscach tory były w złym stanie, nie posiadały odwodnienia i były podtapiane - wyjaśnia Trzoński.
Aby poprawić stan torów, przez ostatnie półtora roku PKP Polskie Linie Kolejowe prowadziły ich remonty. Ekipy pracowały m.in. na odcinkach między Łodygowicami, Wilkowicami, Bielskiem i Czechowicami-Dziedzicami. Wymieniano m.in. szyny, podkłady i tłuczeń pod nimi - pisze "Gazeta".
- Dzięki temu od nowego rozkładu jazdy, który zacznie obowiązywać z 14 na 15 grudnia, pociągi znacznie przyspieszą - wyjaśnia Trzoński. Dodaje, że dzięki temu skróci się podróż na poszczególnych odcinkach. Na przykład z Bielska do Żywca pasażerowie pojadą teraz około 12 minut krócej, z Bielska do Czechowic o 10 minut krócej, a cała podróż ze Zwardonia do Katowic może być nawet 20 minut krótsza.
Remonty kosztowały około 5 mln zł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Pociągi przyśpieszą na Podbeskidziu