Tego nikt nie przewidział. W rok aktywa branży leasingowej wzrosły o 60 proc.
Jeszcze na początku roku optymiści, wśród których znalazł się m.in. Andrzej Krzemiński, prezes EFL, szacowali wzrost aktywów na poziomie 30 proc., czyli zbliżonym do ubiegłorocznego. Pesymiści, jak Mieczysław Groszek, szef BRE Leasing, czy Krzysztof Bielecki, szef ING Leasing, prognozowali 20 proc.
Szefowie spółek leasingowych zgodnie podkreślają, że najszybsze tempo wzrostu - około 75,9 proc. - ma leasing pojazdów. To zasługa transportu ciężkiego i taboru budowlanego. Nieźle przyrasta także portfel maszyn i urządzeń - to z kolei zasługa boomu w budownictwie.
Oczekiwania zarówno wobec wzrostów aktywów w segmencie MiU (maszyn i urządzeń), jak i pojazdów nadal jest bardzo duże. U ich podstaw leży plan budowy autostrad i stadionów na EURO 2012 i związana z tym absorpcja środków unijnych.
Nadal, niestety, nierówno rozwija się segment nieruchomości. Doskonale radzi sobie na tym rynku lider ING Leasing, coraz więcej klientów zdobywa BRE Leasing. Jednak obie firmy nastawione są wyłącznie na duże kontrakty. Rynek leasingu małych i średnich nieruchomości nadal nie może wyrwać się z impasu. Mimo wszystko specjaliści wciąż wierzą w jego potencjał.
Rynkowym liderem nadal jest EFL. Po piętach depczą mu Reiffeisen Leasing i BRE Leasing. Przy czym numer jeden, a niewykluczone, że także numer dwa pierwszy raz w historii polskiego sektora leasingowego pobiją rekord 4 mld zł zebranych w ciągu roku aktywów. BRE Leasing zakładał, że zdobędzie 2,5 mld zł, ale ostrożnie podnosi prognozy do 3 mld zł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polska gospodarka leasingiem stoi