Drugie lotnisko w Polsce ma być pierwsze w regionie
W ciągu trzyletniej kadencji nowy szef chce uczynić z krakowskich Balic główne lotnisko regionu południowej Polski, Słowacji i Ukrainy. Ma w tym pomóc pozyskiwanie nowych przewoźników, lepsza oferta dla pasażerów biznesowych, dynamiczny marketing, a w przyszłości znalezienie inwestora.
— Nigdy nie pracowałem w branży lotniczej. Mam więc świeże podejście do tego, co i jak trzeba zmienić. Wzbogacę je o doświadczenie menedżerskie wyniesione m.in. z kierowania dużym bankiem (w przeszłości był wiceprezesem BPH — red.), gdzie łączy się zapewnienie optymalnych usług z wynikami finansowymi i podnoszeniem wartości —cytuje "Puls Biznesu" Jana Pamułę.
Pod jego rządami port w Krakowie ma przyciągać linie lotnicze m.in. mniejszymi opłatami lotniskowymi. — Kraków potrzebuje także turystów biznesowych. Mamy dobre ośrodki nauki, przemysł i rozwijający się biznes — dodaje Jan Pamuła.
Liczy na to, że w przyciągnięciu takich podróżnych pomoże mu strategia rozwoju miasta. Port czeka też prawdziwa rewolucja marketingowa. Pamuła nie wyklucza także pojawienia się w porcie inwestora. Na początek zapowiada w firmie audyt wewnętrzny, który pozwoli na oszacowanie pilnych zadań.
Włodzimierz Rydzkowski, ekspert ds. lotnictwa z Uniwersytetu Gdańskiego, uważa, że kluczowe dla Balic będzie pozyskanie przewoźnika na miarę utraconego Sky Europe, który założy tam bazę operacyjną - informuje "Puls Biznesu".
— Katowice mają większą dynamikę nie tylko dzięki marketingowi, ale głównie posadowieniu w porcie bazy Wizz Air. Pozyskanie takiego przewoźnika będzie jednak bardzo trudne. Nie da się też realizować poważnych inwestycji bez dużego kapitału. Taki może zapewnić tylko inwestor. Dlatego prywatyzacja portów regionalnych jest nieuchronna. Im wcześniej, tym lepiej — podsumowuje w dzienniku Włodzimierz Rydzkowski.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Port Lotniczy Balice poszuka inwestora