Premier na inauguracji budowy lotniska w Radomiu. Ma być jednym z najważniejszych portów w kraju
- W październiku 2017 roku na płycie radomskiego lotniska wylądował ostatni samolot. Przestała obowiązywać umowa ze SprintAir, jedynym przewoźnikiem, który latał z portu lotniczego Radom-Sadków.
- 1 stycznia 2019 roku w związku z planowaną przebudową lotnisko zostało zamknięte dla samolotów cywilnych.
- Jak wynika z danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego, w zeszłym roku polskie lotniska obsłużyły 45,7 mln pasażerów, czyli aż o 14 proc. więcej niż w rok wcześniej.
- O inwestycjach w samorządach dyskutować będziemy od 13 do 15 maja w Katowicach podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego pod patronatem PortalSamorzadowy.pl, na który serdecznie zapraszamy.
Wyjątkiem jest tutaj lotnisko w Radomiu, które jest słynne za sprawą tego, że nie latają z niego żadne samoloty. W ubiegłym roku nie odnotowano więc też żadnych odprawionych pasażerów. W 2017 roku lotnisko w Radomiu obsłużyło ponad 9,9 tysiąca pasażerów. Od 1 stycznia 2019 roku w związku z planowaną przebudową lotnisko zostało zamknięte dla samolotów cywilnych.
We wtorek premier Mateusz Morawiecki podczas uroczystości inauguracji budowy Lotniska Radom mówił że lotnisko to będzie portem zapasowym dla lotniska na Okęciu i dla Centralnego Portu Komunikacyjnego. - Przystępujemy do wielkiego, rozwojowego zadania. Po pierwsze chcę podkreślić, że południowe Mazowsze, a w szczególności Radom, odzyskuje zabraną przez komunistów dumę i szanse rozwojowe - powiedział Morawiecki.
- Inwestycja, którą dzisiaj symbolicznie rozpoczynamy, jest kluczowym krokiem milowym. Rozbudowujemy lotnisko do rozmiarów, które pozwolą na obsługę 3 milionów podróżnych rocznie - dodał szef rządu.
W ostatnich tygodniach wiceminister infrastruktury Mikołaj Wild przekonywał, że do czasu powstania Centralnego Portu Komunikacyjnego pilnie potrzebna jest dodatkowa infrastruktura lotnicza. Jak mówi, konieczna jest rozbudowa Lotniska Chopina i portu w Radomiu; nie ma planu zamknięcia w najbliższych latach Modlina - jest on na Mazowszu potrzebny.
Jego zdaniem inwestycja w Radomiu "to stworzenie oferty dla tych pasażerów, dla których z powodu niewystarczającej przepustowości Lotniska Chopina zabraknie oferty z tego portu". Zaznaczył, że nie chodzi o alternatywę: czy latać z Chopina, czy z Radomia. - Mówię o ofercie dla tych pasażerów, którzy bez uruchomienia dodatkowych operacji lotniczych z innego portu nigdzie by nie polecieli – przekonywał Wild.
Cztery oferty na przebudowę drogi startowej
Przypomnijmy, że 23 kwietnia Państwowe Porty Lotnicze dokonały otwarcia ofert na „Opracowanie dokumentacji projektowej i realizację robót budowlanych dla inwestycji polegającej na przebudowie i wydłużeniu drogi startowej lotniska w Radomiu”.
Do przetargu stanęły cztery firmy - Budimex (wartość oferty to 154,9 mln złotych), Max Bögl Polska (146,6 mln zł), konsorcjum Trakcja PRKII, AB Kauno Tiltai i Projekt Plus (169 mln zł) oraz Strabag (164,6 mln zł). PPL zamierza przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia około 220 mln złotych.
Na Lotnisku Radom-Sadków już niebawem rozpoczną się zaplanowane przez PPL intensywne prace inwestycyjne związane z budową m.in. płyty postojowej dla samolotów, dróg kołowania, terminala pasażerskiego oraz przedłużeniem drogi startowej. Do końca 2020 roku radomski port ma osiągnąć roczną przepustowość ponad 3 mln pasażerów - informuje PPL.
Pod koniec kwietnia 2019 roku PPL i biuro podróży Itaka podpisały list intencyjny dotyczący ścisłej współpracy oraz działań na rzecz rozwoju Lotniska Radom-Sadków. Itaka od sezonu letniego w 2021 roku ma oferować połączenia czarterowe z radomskiego portu.
Jak napisano w liście, "Itaka i PPL dostrzegają do tej pory niewykorzystany potencjał Lotniska jako punktu wylotowego dla lotów czarterowych dla pasażerów z centralnej i wschodniej Polski". Warunki współpracy mają zostać uzgodnione do końca 2019 roku.
W 2017 roku na lotnisku w Radomiu wylądował ostatni samolot
Kwestia lotniska w Radomiu od dłuższego czasu budzi kontrowersje. Radom dzieli od Warszawy ponad 100 kilometrów. W październiku 2017 roku na płycie radomskiego lotniska wylądował ostatni samolot, przestała obowiązywać umowa ze SprintAir, jedynym przewoźnikiem, który latał z Sadkowa. Jeszcze pod koniec 2017 roku Państwowe Porty Lotnicze zapowiadały przeniesienie od 2021 roku tanich linii oraz czarterów do Radomia.
Tymczasem w zeszłym roku rada miejska w Radomiu zgodziła się na przekazanie Przedsiębiorstwu Państwowe Porty Lotnicze 350 milionów złotych na inwestycje w radomskim lotnisku. Spółka PPL zapowiadała, że chciałaby znacząco rozbudować radomski obiekt, który miałby obsługiwać 10 mln pasażerów i uczynić z niego główny mazowiecki port obsługujący tanie linie i czartery.
Część ekspertów ma wątpliwości
Zaprezentowane plany PPL związane z lotniskiem w Radomiu spotykały się z krytyczną oceną części ekspertów. Zdaniem Adriana Furgalskiego, wiceprezesa ZDG TOR, plany te pokazują problem braku strategii całego rynku lotniczego. Furgalski uważa, że sam Radom nie ma dziś potencjału gospodarczego czy związanego z zamożnością mieszkańców, żeby loty tam były opłacalne.
To Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin powinien najpierw wspierać port Chopina do czasu zbudowania Centralnego Portu Komunikacyjnego, a później sam CPK - przekonuje z kolei firma Polconsult w raporcie sporządzonym dla zarządu modlińskiego portu.
Z kolei z przygotowanej przez PwC analizy lokalizacji lotniska zapasowego dla lotniska Chopina przed zbudowaniem centralnego portu komunikacyjnego (CPK) wynika, że ekonomiczny i biznesowy sens ma port leżący w odległości do 50 km od Warszawy.
Prezydent Radomia zapowiada wsparcie
O potrzebie rozwoju Lotniska w Radomiu mówił ostatnio prezydent tego miasta Radosław Witkowski w rozmowie z PortalSamorzadowy.pl. - W 2018 lotnisko przejęły Państwowe Porty Lotnicze i to one chcą wybudować u nas port regionalny. Ja będę, w miarę swoich możliwości i kompetencji, ten projekt mocno wspierał. Dla mnie regionalne lotnisko w Radomiu o planowanej przepustowości od 3 do 6 milionów pasażerów to po prostu kolejny biegun wzrostu gospodarczego, nowe i nowoczesne miejsca pracy, ale też szansa na przyspieszenie budowy brakujących elementów infrastruktury, która komunikuje Radom z innymi częściami Polski - mówi Radosław Witkowski.
- Mam na myśli kolej do Rzeszowa, drogę S-12 i inne elementy. Jeśli będzie lotnisko, to siłą rzeczy wszyscy będziemy musieli zainwestować w poprawę dostępności - rząd, miasto oraz inne samorządy, które będą korzystały z faktu istnienia lotniska. To wszystko tylko poprawi atrakcyjność Radomia w konkurencji z innymi miastami – uważa prezydent Radomia.
Czytaj także: Regionalne lotniska kwitną i trzeba je wspierać. Ale kolejnych nie potrzebujemy
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE (8)