Spółka PKP LHS poszukuje wykonawców analiz, jakie są uwarunkowania i perspektywy ewentualnej elektryfikacji i przedłużenia na zachód linii szerokotorowej poza obecną stację końcową w Sławkowie, do Gliwic lub nawet Kędzierzyna-Koźla. Jeżeli wnioski będą pozytywne, istotnie może wzrosnąć ruch tranzytowy pociągów do i z Polski, w tym na Nowym Jedwabnym Szlaku. Jest także szansa na kolejny hub przeładunkowy na Śląsku.
- Analiza celowości przedłużenia linii szerokotorowej do Gliwic lub Kędzierzyna-Koźla oraz przyszłego nowego przejścia kolejowego w Orchówku k. Włodawy ma uwzględniać nowe potoki ładunków, które mogłaby pozyskać PKP LHS, a także spodziewane przychody i zyski spółki.
- Obecnie LHS ma potencjalne możliwości rozszerzenia usług. Wiąże się to z rozwojem alternatywnych odcinków na Nowym Jedwabnym Szlaku z Dalekiego Wschodu do Europy.
- Od końca ubiegłej dekady co pewien czas pojawiają się informacje, że alternatywny projekt przedłużenia linii szerokotorowej z Koszyc na Słowacji przez Bratysławę do Wiednia planuje kilka kolei, w tym rosyjskie i austriackie. Plany te są nadal aktualne.
Zarząd spółki LHS ogłosił już przetarg, a obecnie prowadzi postępowanie w sprawie wyboru wykonawców analiz.
– Jest pewne, że musimy inwestować w rozwój, bo kolej zyskuje coraz większe znaczenie w transporcie towarów pomiędzy Azją a Europą – powiedział WNP.PL Zbigniew Tracichleb, prezes PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa. - Dopiero szczegółowa analiza da nam jednak odpowiedź na pytanie, czy celowe i opłacalne będą inwestycje w przedłużenie i elektryfikację szerokiego toru.
Co trzeba ocenić
Według założeń, w analizie dotyczącej elektryfikacji firma doradcza ma uwzględnić konieczność docelowego wyboru systemu trakcji, wysoki stopień zużycia obecnie używanych lokomotyw spalinowych, a także rekomendowany system zasilania.W przypadku rekomendacji elektryfikacji linii szerokotorowej, analiza ma odpowiedzieć na pytanie, czy wykorzystać stosowany w Polsce system zasilania oparty na prądzie stałym o napięciu 3 kV, czy też system zasilania oparty na prądzie zmiennym o napięciu 25 kV. Ten drugi jest stosowany w ukraińskiej sieci kolejowej, z którą PKP LHS ma bezpośrednie połączenie.
Analiza celowości przedłużenia linii szerokotorowej do Gliwic lub Kędzierzyna-Koźla oraz przyszłego nowego przejścia kolejowego w Orchówku k. Włodawy ma uwzględniać nowe potoki ładunków, które mogłaby pozyskać PKP LHS, a także spodziewane przychody i zyski spółki.
Wykonawca ma również oszacować i przeanalizować opłacalność alternatywnego projektu inwestycyjnego, zakładającego zwiększenie przepustowości infrastruktury przeładunkowej i linii normalnotorowej na odcinku ze Sławkowa do Gliwic i Kędzierzyna-Koźla.
Znaczenie linii
Oddana do użytku w listopadzie 1979 r. linia szerokotorowa (1520 mm) miała podwójne znaczenie.Była istotną arterią kolejową z Polski na Ukrainę (wówczas w obrębie ZSRR), której brakowało do przewozu towarów. Miała zarazem obsługiwać import rudy żelaza z zagłębia Krzywy Róg do wybudowanej nieco wcześniej Huty Katowice oraz eksport polskiej siarki. Szeroki tor sprawia, że pociągi z krajów b. ZSRR mogą wjeżdżać do Polski bez konieczności zmiany wózków, czyli – skracając czas jazdy i obniżając koszty.
Po przemianach polityczno-ekonomicznych w Polsce w 1989 r. i rozpadzie ZSRR, linia przeżywała kryzys i była relatywnie słabo wykorzystywana. W 2001 r. została przekazana pod zarząd spółki PKP LHS, który potrafił ją ożywić biznesowo.
Obecnie LHS ma może nie tyle niewykorzystany potencjał, co potencjalne możliwości rozszerzenia usług. Wiąże się to z rozwojem alternatywnych odcinków na Nowym Jedwabnym Szlaku z Dalekiego Wschodu do Europy. Np. w czerwcu PKP LHS wspólnie z austriacką firmą Far East Land Bridge (FELB) wysłała pociąg ze Sławkowa do Urumczi w zachodnich Chinach.
Pierwszy transport z Polski do Chin trasą transkaspijską
Testowane są także inne linie. W maju PKP LHS wystała kontener pociągiem ze Sławkowa do Astary w Iranie, trasą „Południe – Zachód” oraz odprawiła go z powrotem. W marcu przedstawiciele grup kolejowych z sześciu krajów (Azerbejdżanu, Gruzji, Iranu, Polski i Ukrainy) podpisali porozumienie w sprawie współtwórcy przy zbudowaniu nowego korytarza transportowego południe-zachód.
Jak więc widać, walka idzie też o sprawy strategiczne.
Potencjalna konkurencja
Od końca ubiegłej dekady co pewien czas pojawiają się informacje, że alternatywny projekt przedłużenia linii szerokotorowej z Koszyc na Słowacji przez Bratysławę do Wiednia planują koleje: austriackie, rosyjskie, słowackie i ukraińskie. Zainteresowanie wykazywały ponadto koleje czeskie.Krok w kierunku przedłużenia szerokiego toru do Wiednia
Już w 2008 roku powołano spółkę joint venture Breitspur Planungsgesellschaft, która miała m.in. przygotować nad studium wykonalności inwestycji.
Jej realizację wstrzymał przede wszystkim konflikt rosyjsko-ukraiński. Ale projekt nie został zarzucony.
Studium wykonalności zostało zakończone w 2017 r. A pod koniec lutego w Wiedniu przedstawiciele Kolei Rosyjskich (RŻD) i Kolei Austriackich (ÖBB) zatwierdzili aneks do umowy o współpracy z 2011 r., w którym potwierdzono plany budowy linii szerokotorowej.
Według ustaleń, budowa linii miałaby się rozpocząć w połowie przyszłej dekady. Oszacowano już wstępnie jej koszt – ma wynieść ok. 6,5 mld euro.
Gdyby ta linia powstała, przesunęłaby dużą część tranzytu towarów z Dalekiego Wschodu kierowanego do Europy Zachodniej, jaki obecnie wiedzie przez Polskę. Wiedeń zyskałby jako centralny hub przeładunkowy w Europie Środkowej. Z tego udogodnienia prawdopodobnie skorzystaliby też Czesi.
Jest to walka konkurencyjna o pozycję na europejskim rynku logistycznym. PKP LHS musi bronić swojego miejsca, bo ma szansę być w czołówce.