Samolot czarterowy, który wystartował w sobotę rano z lotniska w Pyrzowicach (Śląskie), musiał wkrótce potem przymusowo lądować, bo zemdlała stewardessa - szefowa pokładu - poinformował PAP rzecznik portu Cezary Orzech.
Samolot wylądował, kobietę ocuciły czekające służby medyczne, po czym przewieziono ją do szpitala w Tarnowskich Górach. Całe zamieszanie spowodowało jednak, że załoga przekroczyła limit czasowy, w jakim powinna wykonać lot. Załogę wymieniono, a samolot wystartował z lotniska w Pyrzowicach dopiero po południu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Przymusowe lądowanie samolotu w Pyrzowicach