Samoloty europejskich głów państw z reguły pilotują wojskowi

Samoloty europejskich głów państw z reguły pilotują wojskowi
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

W wielu europejskich państwach regułą jest, że za sterami samolotów przewożących głowy państw zasiadają piloci wojskowi. W Polsce minister obrony zapowiada, że należy zastanowić się nad przyszłością 36. specjalnego pułku lotnictwa transportowego.

We Francji obsługą oficjalnych podróży lotniczych prezydenta, premiera i ministrów zajmuje się specjalna eskadra sił powietrznych tamtejszej armii - ETEC. Zatrudnia ona 165 członków personelu wojskowego i dysponuje 15 samolotami marki Airbus, Falcon i TBM-700 oraz trzema śmigłowcami typu Super Puma. Prezydent Nicolas Sarkozy lata - często w towarzystwie kilku członków rządu - airbusem A 319, mogącym pomieścić blisko 50 pasażerów.

Flota powietrzna Francji jest obecnie wymieniana - w ubiegłym roku dostarczono na potrzeby rządu dwie nowe maszyny Falcon FX, a od tego roku prezydent Sarkozy będzie podróżował nowym airbusem A 330. Według wewnętrznego zarządzenia obecnego rządu Francois Fillona, ministrowie i wiceministrowie rządu powinni w miarę możliwości korzystać w czasie podróży służbowych z regularnych linii lotniczych.

W Niemczech samoloty rządowe pilotują wojskowi piloci Luftwaffe. Specjalny zespół, złożony z 830 żołnierzy i 210 pracowników cywilnych i stacjonujący na lotnisku wojskowym w Kolonii-Wahn, odpowiada m.in. za bezpieczny transport przedstawicieli władz oraz za stan techniczny floty samolotów rządowych.

Obecnie trwa modernizacja floty niemieckich samolotów rządowych. Na ten cel przeznaczono 615 mln euro. Na początku kwietnia resort obrony przejął pierwszy z dwóch zamówionych Airbusów 319, które zastąpią wysłużone odrzutowce Challenger. W 2011 r. do floty dołączą też cztery maszyny Bombardier Global 5000. Dwa długodystansowe Airbusy 310 - "Konrad Adenauer" i "Theodor Heuss" - liczą sobie już 20 lat i zostały zamówione jeszcze przez władze NRD. Maszyny te zostaną zastąpione w przyszłym roku przez używane i modernizowane przez Bundeswehrę Airbusy 340.

Prezydent i premier Włoch latają maszynami, które określane są mianem "samolotów państwowych ". Najnowsza z tych maszyn to Airbus 319. Pilotami rządowych samolotów także tu są wojskowi. Statusem tym objęto również pilotowane przez cywilów samoloty i śmigłowce z prywatnej floty, należącej do holdingu Fininvest Silvio Berlusconiego, stojącego obecnie na czele rządu.

Papież na krótkich trasach po Włoszech lata samolotami i śmigłowcami 31. eskadry włoskiego lotnictwa wojskowego. Podczas zagranicznych pielgrzymek z Włoch Benedykt XVI wylatuje samolotem Alitalii, a wraca do Rzymu maszyną linii kraju, w którym gości.

W Belgii za transport członków rodziny królewskiej, premiera, ministrów czy innych wysokich rangą urzędników odpowiada jednostka wchodząca w skład belgijskich sił powietrznych: 15. Skrzydło Transportu Lotniczego, która stacjonuje pod Brukselą. Dysponuje ona wieloma maszynami pasażerskimi, w tym Airbusem A310, małymi, luksusowo wyposażonymi Falconami DA-20-5 oraz DA-900 i Embraerami ERJ 135 i 145. Za ich sterami zawsze siedzą piloci wojskowi - powiedział PAP oficer prasowy jednostki.

Wyjątkiem jest wzięty w ub.r. w 2-letni leasing od portugalskich linii HiFly airbus A330, który zastępuje nieużywanego obecnie A310. Mimo że samolot lata w barwach Belgian Air Force, to zachował on cywilne numery rejestracyjne i za jego sterami zasiada pilot cywilny wraz z pilotem wojskowym. Z usług belgijskich sił powietrznych korzystają czasem przedstawiciele instytucji UE, która nie dysponuje własną flotą.

Także w Szwecji za transport lotniczy najważniejszych osób w państwie odpowiada wojsko, a dokładnie dywizja lotnicza z Blekinge. Rodzina królewska, premier, członkowie rządu mają do dyspozycji dwa międzykontynentalne samoloty odrzutowe Gulfstream IV, każda z maszyn może maksymalnie zabrać na pokład 12 osób. Samoloty stacjonują na najbliżej położonym centrum Sztokholmu cywilnym lotnisku Bromma. Poszczególne instytucje zamawiają usługę transportu lotniczego, każda z nich płaci za siebie. Politycy czy rodzina królewska nie zawsze jednak korzystają z samolotów dla VIP-ów. Na mniej formalne spotkania lub w razie konieczności latają również samolotami wyczarterowanymi lub po prostu normalnymi liniami lotniczymi.

Brytyjska rodzina królewska i ministrowie latają samolotami 32. eskadry RAF-u stacjonującej w Northolt, cywilnymi samolotami specjalnie wyczarterowanymi, bądź samolotami rejsowymi British Airways. Maszyny 32. eskadry (BAe 146, BAe 125 oraz dwa helikoptery Westland) są udostępniane VIP-om tylko wówczas, jeśli RAF nie potrzebuje ich do celów wojskowych. Obsługują je piloci wojskowi.

Po 2001 r. Elżbieta II nie lata za granicę rejsowymi lotami, ale reszta rodziny królewskiej robi to, gdy tylko jest to możliwe. Rząd nie ma własnego, specjalnego samolotu. W marcu ub. r. ogłoszono decyzję o zakupie nakładem 3 mln funtów maszyny BAe 146 podobnej do tej, którą rodzina królewska ma do wyłącznego użytku. Członkowie rodziny królewskiej nie podróżują razem (np. głowa państwa Elżbieta II nie lata razem z synem, księciem Walii).

W Rosji przewozem najważniejszych osób w państwie zajmuje się specjalny Oddział Lotniczy Rossija, podporządkowany Wydziałowi Gospodarczemu Administracji (Kancelarii) prezydenta. Za rekrutację personelu latającego odpowiada Federalna Służba Ochrony (FSO), odpowiedniczka polskiego Biura Ochrony Rządu (BOR). Podlega ona prezydentowi.

Rossija obsługuje prezydenta, premiera, ministra spraw zagranicznych, przewodniczących dwóch izb parlamentu - Dumy Państwowej i Rady Federacji, a także prokuratora generalnego, sekretarza Rady Bezpieczeństwa, prezesa Sądu Konstytucyjnego i szefa Administracji Prezydenta. Za zgodą prezydenta może także przewozić wicepremierów i innych członków rządu.

Oddział Lotniczy Rossija stacjonuje na lotnisku Wnukowo pod Moskwą. Ma do dyspozycji ponad 20 samolotów, w tym cztery szerokopokładowe Ił-96-300, którymi latają prezydent i premier. Pozostałe maszyny to Ił-62, Tu-154M, Tu-134 i Jak-40. Rossija dysponuje także zmodyfikowanymi śmigłowcami Mi-8 oraz dwoma samolotami Tu-214SR. Te ostatnie zapewniają łączność w czasie przelotów prezydenta i premiera. W 2009 roku zastąpiły one przestarzałe Ił-18. Prezydencki Ił-96-300 to także centrum zarządzania państwem, w tym dowodzenia siłami zbrojnymi i potencjałem jądrowym.

Oddział Lotniczy Rossija przygotowuje się do zastąpienia maszyn Ił-62 nowoczesnymi Tu-204-300. Rozpisano też przetarg na samolot regionalny dla najważniejszych osób w państwie. Zostanie on wybrany spośród Tu-334, An-148 i Suchoj SuperJet 100.

Transport powietrzny VIP-ów w Bułgarii realizuje specjalna jednostka w Ministerstwie Transportu, zwana "Awioodział 28". Jej piloci obsługują loty prezydenta, przewodniczącego parlamentu, premiera, wiceprezydenta oraz osób, wchodzących w skład oficjalnych delegacji podczas wizyt zagranicznych i wewnątrz kraju.

Piloci specjalnej jednostki są cywilnymi. Jak poinformował PAP przedstawiciel Ministerstwa Transportu, podlegają oni specjalnemu sprawdzeniu przez Krajową Służbę Ochrony, odpowiadającą za bezpieczeństwo i ochronę VIP-ów bułgarskich i gości zagranicznych. Awiooddział 28 dysponuje trzema samolotami - zakupionym w leasingu w 2009 r. Airbusem A319, 10-letnim 19-miejscowym Falconem 50, wyprodukowanym przez francuski "Dassault Aviation" oraz rosyjskim Tu 154 M, który po katastrofie pod Smoleńskiem został tymczasowo wycofany z użycia do chwili wyjaśnienia przyczyn, które spowodowały katastrofę, w której zginął prezydent Lech Kaczyński. Rosyjski samolot dwukrotnie w ostatnich latach miał uszkodzenia w powietrzu.

Jak poinformował rzecznik Białego Domu Ben Chang, prezydenta, wiceprezydenta i wszystkich członków rządu USA wożą samoloty amerykańskich sił powietrznych, pilotowane przez załogi wojskowe. Prezydencka flota składa się z dwóch Boeingów 747, oznaczonych nazwą Air Force One. Jednak kiedy jedną z maszyn leci wiceprezydent, otrzymuje ona nazwę Air Fprce Two.

Katastrofa jednego z dwóch polskich Tu-154 każe się zastanowić nad przyszłością 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego - uważa minister obrony Bogdan Klich. Głównym zadaniem stacjonującego na warszawskim Okęciu pułku jest zapewnienie transportu powietrznego osobom pełniącym najwyższe funkcje - prezydentowi, premierowi, marszałkom Sejmu i Senatu, członkom rządu oraz przedstawicielom MON i najwyższych struktur wojska. Pułk przewozi też zagraniczne delegacje przebywające w Polsce.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Samoloty europejskich głów państw z reguły pilotują wojskowi

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!