Nie ma rocznie na wszystkich lotniskach 50000000 pasażerów. To jak ma cpk tyle przyjąć Zwłaszcza że cześć lotów w Polsce jest realizowane wewnątrz kraju A jeśli by przyjąć że będą szybkie koleje to jednak odpadnie sporo ruchu Niemiecki przewoźnik ma ponad 200samployow dalekiego zasięgu typu 737 czy airbas. A lot ma parę sztuk Kolej szybkich prędkości musi mieć zasilanie zmienno prasowe a my mamy jakieś drobne ilości taboru do takich warunków zasilania Z czym do ludzi Przekręt żeby zawłaszczyć ziemię Uzbroić i sprzedać pod inwestycje Wyrwać ludziom po 5zl sprzedać po 100 i więcej To jest cel portu komunikacyjnego

Oby to nie było jakieś partnerstwo publicznie prywatne bo tylko wyprowadzą pieniądze z budżetu a i ceny będą z kosmosu jak na kulczykowej autostradzie

Duży hub lotniczy, jaki powstanie w Baranowie z pewnością nie ograniczy roli Warszawy jako centrum biznesowego, a wręcz przeciwnie znacznie zwiększy jego rolę, ponieważ będzie można do Warszawy dolecieć bezpośrednio połączeniami o wysokiej frekwencji z kilkakrotnie większej liczby miast niż obecnie. W 2015 LOT latał do 41 miast na świecie wożąc 4,3 mln pasażerów rocznie, w tym roku lata do 90 miast na świecie i przekroczy barierę 10 mln pasażerów rocznie. Mając nowe lotnisko ta liczba znowu będzie się mogła podwoić albo nawet potroic.. Do tego dochodzą obcy przewoźnicy, których też będzie tu przylatywać więcej. Warto przypomnieć, że 15 lat temu, Turkish Airlines był nieliczacym się trzecioligowym przewoźnikiem z Europy Poludniowo-Wschodniej, niewiele większym od LOTu. W ciągu dekady znacznie urósł i nie mieścił się na właśnie zamkniętym w tym roku lotnisku Attaturka. LOT podąża ta samą drogą i w perspektywie dekady może być 2-3x większy, a nam wszystkim Warszawiakom i mieszkańcom miast, którzy w szybki sposób dojadą szybką koleją do Baranowa może być dużo łatwiej polecieć bezpośrednio do wielu miast świata. Warto pamiętać, że koncepcja CPK została odkurzona przez obecna władze przez osobe zajmująca się tematem od lat. Temat jest analizowany od 15-20 lat przez specjalistów z branży transportu lotniczego tylko jego wielkość przerażała wielu polityków/decydentow, dlatego chowali go na sam spod szuflady. Obecnie doszliśmy jednak do sytuacji, gdy lotniska na Okęciu rozbudować się nie da i temat musiał ujrzeć światło dzienne i dlatego powrócił na tapetę.