Jak po grudzie idą negocjacje rządu z Autostradą Wielkopolską. Do końca miesiąca muszą zakończyć się rozmowy dotyczące sposobu pokrywania opłat za przejazd ciężarówek planowanym 108-kilometrowym odcinkiem A2 ze Świecka do Nowego Tomyśla. Inaczej inwestycja się opóźni.
Sprawa dotyczy tzw. ryzyka ruchu, czyli sytuacji, w której z trasy korzystałoby niewielu kierowców. Oznaczałoby to mniejsze wpływy do kasy inwestora i problemy ze spłatą kredytu. Oficjalnie AW unika wyjaśnień, jak zamierza wybrnąć z problemu. Nie jest jednak tajemnicą, że najlepszym wyjściem dla AW byłoby przerzucenie ryzyka na rząd i skłonienie go, by płacił co miesiąc ryczałt, niezależnie od ruchu na drodze - czytamy w dzienniku.
Strona rządowa proponuje natomiast podzielić się ryzykiem i forsuje tzw. model mieszany. Wielkość przychodów AW byłaby uzależniona od ruchu na autostradzie, choć rząd gwarantowałby wpływy na minimalnym, określonym poziomie.
Pieniądze wypłacane AW rząd odzyskiwałby od kierowców. Wspomniana nowelizacja ustawy o drogach publicznych (jest już po konsultacjach międzyresortowych) zniesie bowiem winiety. Kierowcy ciężarówek za darmo będą jeździć drogami ekspresowymi, zaczną natomiast płacić za autostrady. Wpływy z tego tytułu trafiać mają na Krajowy Fundusz Drogowy - wyjaśnia "Rz".
Przyjęcie systemu ryczałtowego oznaczałoby, że rząd musiałby wypłacać AW nawet kilkaset milionów złotych rocznie. Takie rozwiązanie zostało już wynegocjowane z GTC na fragmencie autostrady A1 i było przyczyną odebrania jej koncesji przez byłego ministra transportu.
Jeżeli strony szybko nie dojdą do porozumienia, odcinek A2 może być kolejną pozycją na liście inwestycji, z których zakończeniem możemy nie zdążyć do 2012 r. Tuż za odcinkiem ekspresowej trójki z Gorzowa Wielkopolskiego do Nowej Soli (144 km), drogi nr 5 z Poznania do Wrocławia (100 km) i trasą ekspresową nr 17 z Warszawy do Lublina.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Spór o ciężarówki na A2