Polski przemysł stoczniowy nadal dzieli się na dwie części. Dominuje i rozwija się ta oparta na prywatnej własności. Publiczna na ogół "ma perspektywy". Pytanie - czy i jak szybko urośnie?
Odpowiadając na rosnący popyt armatorów luksusowych wycieczkowców, największe zakłady produkcyjne w Niemczech i Francji zakontraktowały zamówienia do 2022 r. Budzi to nadzieje na stałe zlecenia także dla polskich stoczni.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Stocznie. Promem do przyszłości