Zapowiedziany na 12 września strajk pilotów i personelu pokładowego Ryanaira w Niemczech sprawi, że niskokosztowemu przewoźnikowi tego dnia "trudno będzie realizować loty z Niemiec" - ocenił szef jednego ze związków zawodowych biorących udział w akcji.
24-godzinna akcja strajkowa, która ma się rozpocząć o godz. 3 w środę 12 września, będzie pierwszym wspólnym strajkiem dwóch związków zawodowych - Vereinigung Cockpit (VC) oraz Verdi.
Zapowiedziany w poniedziałek wieczorem strajk ma objąć bazy Ryanaira w Niemczech, w których zatrudnionych jest 400 pilotów i 100 pracowników personelu pokładowego. Według szacunków VC wśród pracujących dla przewoźnika pilotów jedna trzecia zatrudniona jest na umowach zewnętrznych i z tego powodu nie może uczestniczyć w proteście.
Ryanair, największy w Europie niskobudżetowy przewoźnik, w Niemczech organizuje loty z 11 lotnisk z udziałem ponad 40 samolotów, co stanowi około jednej dziesiątej całej floty.
Podczas pierwszej fali strajków z 10 sierpnia 2018 roku wykonywania pracy odmówili piloci Ryanaira w Niemczech, Holandii, Belgii i Szwecji. W konsekwencji linie musiały odwołać około 400 połączeń, czyli jedną szóstą zaplanowanych na tamten dzień lotów w Europie, co dotknęło około 55 tys. pasażerów.
W środę w Niemczech do skutku może dojść około jednej trzeciej lotów, ponieważ w kraju znajdują się obecnie także samoloty Ryanaira obsługiwane przez personel spoza RFN - zwraca uwagę dpa.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Strajk pilotów Ryanair sparaliżuje Niemcy?