O tym, że projekt, o który biją się trzy kraje europejskie, nie figuruje w planie inwestycyjnym na 2008 r, powiedział wczoraj mer Szanghaju.
Ma jednak wielu przeciwników w Szanghaju, gdzie przeciwko maglevowi powstał ruch protestu klasy średniej walczącej o jakość życia. Mimo zakazu w styczniu tysiące ludzi protestowało przeciwko rozbudowie maglevu. Z maglevem walczą mieszkańcy domów położonych na trasie przyszłej kolejki. Obawiają się skutków zdrowotnych fal magnetycznych, wierzą, że powodują choroby nowotworowe a też, że ich mieszkania stracą na wartości. Takich protestów w bogacących się chińskich metropoliach jest coraz więcej. A Szanghajczycy potrafili nadać sprawie międzynarodowy zasięg - wyjaśnia "Gazeta".
Rok temu zdumieni czytelnicy "Der Spiegel" przeczytali na łamach gazety list z Chin do kanclerz Angeli Merkel w którym spytano dlaczego mieszkańcy azjatyckiego miasta mają być ofiarami niemieckiej potrzeby testowania nowej technologii? Ponieważ kanclerz Niemiec wybierała się w tym czasie do Chin prosili ją o interwencję a opinię niemiecką o nacisk na Siemensa.
Maglev buduje niemieckie konsorcjum z udziałem Siemensa. Linia wozi pasażerów między Pudong, dzielnicą biznesu a lotniskiem międzynarodowym. By stała się opłacalna władze chciały ją przedłużyć linię łącząc 18 milionowy Szanghaj z leżącym o 200 km dalej 9 milionowym Hangzhou.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Szanghaj wstrzymał budowę kolejki magnetycznej, prestiżowej inwestycji niemieckiej