Potrzeba 6 mld euro na polskie TGV. Jednak Polski nie stać na taką inwestycję. Dlatego administracja rządowa zamierza ją oddać w prywatne ręce.
By temu zadaniu sprostać, resort rozważa oddanie budowy polskiego odpowiednika TGV w ręce prywatnego inwestora - napisał dodatek gospodarczy "Dziennika".
Budowa szybkiego połączenia byłaby realizowana w oparciu o formułę BOOT (buduj, operuj, transferuj). W takim systemie firma, która wybuduje kolej, mogłaby nią zarządzać prze 20-30 lat, by po upływie tego okresu przekazać ją państwu, czyli narodowemu zarządcy sieci kolejowej, PKP Polskim Liniom Kolejowym - czytamy w "TWSJ Polska".
- Chcielibyśmy, by firma budująca szybką kolej dopuściła na tory także innych przewoźników, np. PKP Intercity - mówi Mirosław Chaberek, wiceminister transportu, który pracuje nad projektem.
Pomysł oddania budowy szybkiej kolei w ręce prywatnych firm to zwrot o 180 stopni wobec dotychczasowych planów, w myśl których miały ją budować PKP PLK. Na razie nie jest jeszcze przesądzone, czy a koncepcja wejdzie w życie. Szczegóły projektu będa znane dopiero za kilka miesięcy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Szybka kolej w prywatnych rękach