Na początku roku minister infrastruktury zapowiadał powołanie komitetu ds. kolei dużych prędkości w ciągu 30 dni. Termin minie w sobotę. I nie zostanie dotrzymany.
I na pewno nie nastąpi to w terminie obiecywanym przez ministra Grabarczyka, który upływa 9 lutego. Dlaczego? Bo - jak ustalił "Parkiet" - odpowiedzialny za skompletowanie komitetu wiceminister Juliusz Engelhardt jest na urlopie do 11 lutego. Tymczasem nie jest znany jeszcze skład osobowy komitetu ani zasady jego funkcjonowania.
W programie operacyjnym "Infrastruktura i środowisko" na lata 2007-2013 przewidziana jest kwota 80 mln euro na przygotowanie budowy kolei dużych prędkości, czyli prace przedprojektowe, projektowe i wykup gruntów pod inwestycję. Wygląda na to, że ministerstwu nieśpieszno do wykorzystania tych pieniędzy. Tymczasem Grabarczyk, gdy obejmował stanowisko ministra, wspominał, że jednym z głównych priorytetów jego działań będzie budowa szybkiej kolei na terenie całej Polski...
Tymczasem przy Polskich Liniach Kolejowych działa już od października 2007 r. Rada Naukowa Kolei Dużych Prędkości, powołana przez zarząd PKP PLK. - W radzie zasiadają przedstawiciele środowisk naukowych, a także spółek grupy PKP - mówi w dzienniku Krzysztof Łańcucki, rzecznik Polskich Linii Kolejowych.
Eksperci mają wątpliwości, czy jest sens powoływania komitetu przy ministerstwie. - Gdyby powstał, niepotrzebnie dublowałby Radę - twierdzi w "Parkiecie" Włodzimierz Rydzkowski, specjalista od transportu kolejowego z Uniwersytetu Gdańskiego. - Zresztą mogłoby zabraknąć ekspertów do obsadzenia tych dwóch rad - dodaje.
Wygląda jednak na to, że Ministerstwo Infrastruktury upiera się przy swoim pomyśle. - Przecież musi powstać dokument rządowy - twierdzi Sławomir Sadowski z biura prasowego MI. Dodaje, że kiedy już powstanie, nie należy się spodziewać po nim, że będzie zawierał szczegóły techniczne dotyczące budowy sieci.
Pojawia się także przypuszczenie, że niepowołanie komitetu do tej pory oznacza, że resort może myśleć o wycofaniu się z tego pomysłu. Bo i tak otrzyma dokument sporządzony przez radę działającą przy PLK. - Wyniki pracy Rady zostaną oczywiście przekazane Ministerstwu Infrastruktury - zapewnia na łamach "Parkiet" Łańcucki. Jej prace mają się zakończyć w kwietniu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Szybkie koleje zaczynają od opóźnienia