W Krakowie ruszyła 11. edycja ogólnopolskiej kampanii Tiry na Tory. Organizatorzy - fundacja Instytut Spraw Obywatelskich - walczą o to, żeby wielkie ciężarówki zamiast jeździć po polskich drogach, były wożone koleją. Argumentują, że to zdrowsze i bardziej przyjazne dla środowiska.
Z danych przedstawionych przez ISO wynika, że w 2004 roku w całej Polsce w wypadkach z udziałem tirów zginęło 545 osób. Ciągnące przyczepy o wadze 40 ton samochody ciężarowe niszczą polskie drogi i środowisko. Jak obliczyli naukowcy z Uniwersytetu Gdańskiego, jeden 40-tonowy tir niszczy nawierzchnię drogi tak jak 163 tys. 840 samochodów osobowych.
Z tym problemem świetnie poradziła sobie np. Szwajcaria, która przerzuciła przewozy towarów z dróg na kolej. Opłaty drogowe są tam tak wysokie, że firmom spedycyjnym bardziej opłaca się korzystać z pociągów, niż kierować ciężarówki na autostrady. Do podobnego rozwiązania Instytut Spraw Obywatelskich chce przekonać polskich decydentów. Członkowie fundacji mają nawet pomysł, skąd wziąć pieniądze na rozwój kolei.
- Można by przeznaczyć na ten cel pieniądze z opłat uiszczanych przez kierowców ciężarówek poruszających się obwodnicami polskich miast - przekonuje Malec.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Tiry na tory