Kierowca siedzi w okrągłej kabinie, przed nim kilka ekranów. Przez kamery ma podgląd na obie strony wozu, ekran pokazuje mu, gdzie, kiedy i które drzwi się zamykają. Kiedy zbliżamy się do skrzyżowania, nie zwalnia w ogóle. Zwalniają za to samochody z lewa i z prawa, bo włączają się czerwone światła, blokując ruch na skrzyżowaniu.
W wagonach są siedzenia, które podróżni składają, jeśli tłok jest zbyt duży. Dzięki temu w godzinach szczytu tramwaj mieści trzy razy więcej pasażerów niż przy rozkładanych fotelach. Nowoczesny tramwaj osiąga prędkość ok. 60 km/godz., przyspiesza prawie jak samochód osobowy, ale łagodniej hamuje.
Bilet kosztuje jedno euro i uprawnia do dowolnych przejazdów w dowolnym kierunku na trzech liniach szybkiego tramwaju i we wszystkich autobusach. Jest ważny przez godzinę. To taniej niż większość tramwajów w Polsce, gdzie po każdej przesiadce trzeba skasować nowy bilet.
Szybki tramwaj znajduje się w Bordeaux i jest dowodem na to, że możliwy jest kompromis między drogim metrem i archaicznymi tramwajami. Jest to doskonały przykład dla Wrocławia. Przyszłość nie należy do coraz szerszych ulic i obwodnic, które rozładują korki w takim samym stopniu, w jakim przyciągają dodatkowy ruch.
Przyszłość należy do inteligentnych systemów zarządzania ruchem, gdzieś między metrem i tramwajem, elastycznymi światłami, które dopasowują swoje fazy do natężenia ruchu (dziś w Polsce robią to głównie policjanci). Drugie miasto, które ma taki system, to Wiedeń. Tam po prostu połączono linie tramwajowe i metro w jeden system: pociągi jeżdżą na torach kolei podmiejskiej, na wałach nad miastem i w tunelach pod miastem
Dziś nie chodzi o to, aby za wszelką cenę wydrążyć gigantyczne tunele pod miastem, i ślimaki, i mosty dla ruchu samochodowego. Dziś chodzi o inteligentne pomysły na zarządzanie mobilnością obywateli: zróżnicowanie godzin otwarcia biur i sklepów, połączenie różnych systemów transportu, zachęcenie obywateli do korzystania z transportu zbiorowego wysokiej jakości i wkomponowanie w to ruchu indywidualnego - pisze Klaus Bachmann, niemiecki publicysta zamieszkały we Wrocławiu