- Pozostało nam jedynie ogłoszenie upadłości - mówi Jacek Łupiński, dyrektor handlowy w Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego w Łapach. - Będziemy blokować tory - zapowiadają związkowcy.
Szczegółów ustaleń związkowców nie chciał jednak ujawnić. Wiadomo jedynie, że jednym z wariantów jest blokowanie torów na dworcu PKP w Łapach. Gdyby do tego doszło, skutki byłyby bardzo uciążliwe. Pasażerowie pociągów nie dotarliby bowiem do Białegostoku, Suwałk czy Warszawy.
Dobrych wiadomości nie ma także dyrekcja ZNTK. - Nie pozostaje mi chyba nic innego, jak zwrócić się do właściciela z wnioskiem o ogłoszenie upadłości - mówi z rezygnacją Jacek Łupiński, dyrektor handlowy zakładu. - Pracy nie ma, choć PKP Cargo długo nas zwodziło, że jakieś zamówienia się jednak pojawią. Najwyraźniej nie jesteśmy nikomu potrzebni.
Sytuacji nie poprawiło czwartkowe spotkanie Macieja Żywno, wojewody podlaskiego z Cezarym Grabarczykiem, ministrem infrastruktury. - Tematem rozmowy była trudna sytuacja w ZNTK spowodowana brakiem zamówień od PKP Cargo - informuje Jolanta Gadek, rzecznik prasowy wojewody. - Ministerstwo w tej chwili skupia się jednak na ratowaniu firm PKP, które także mają kłopoty finansowe. Poza tym, nie ma instrumentów prawnych, by udzielać pomocy ZNTK-om.
Nastroje wśród łapskiej załogi są fatalne. Ludzie są rozgoryczeni i zdeterminowani do walki. - Nie wiem, jak zareagują na wieści, które chcemy im przekazać - nie kryje swych obaw Marek Sobociński.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Upadłość ZNTK Łapy już wkrótce? Pracownicy chcą zablokować tory