System poboru opłat na polskich drogach mógłby działać sprawniej - przekonują eksperci. Jego największym problemem jest niejednolitość.
Będzie to siódmy etap rozbudowy sieci dróg płatnych w ramach systemu viaToll, o czym pisaliśmy tutaj:
Od października płatne drogi dłuższe o 150 km
̶ Największy problem z systemem poboru opłat w Polsce to jego niejednolitość, mówi Marcin Izdebski z Fundacji Republikańskiej.
Jak wyjaśnia, mamy dwa rodzaje opłat drogowych: manualny, gdzie trzeba się zatrzymać, i elektroniczny, którym objęte są pojazdy powyżej 3,5 tony.
̶ I do tego dochodzi kolejne trzy systemy na odcinkach koncesyjnych – mówi ekspert.
- System viaTOLL działa w Polsce od 2011 roku i systematycznie jest rozbudowywany, zaznacza Bartłomiej Sawicki z Instytutu Jaggielońskiego.
Jak podkreśla, objęte jest nim ponad 3 tys. kilometrów dróg, przychody w przypadku samochodów ciężarowych wyniosły ponad 6 mld zł.
̶ To dużo i te pieniądze można zainwestować w poprawę infrastruktury drogowej w Polsce – mówi gość radiowej Jedynki.
Jak przekonuje Adrian Furgalski, z zespołu doradców gospodarczych TOR, system Viatoll mógłby być lepiej wykorzystywany.
̶ Dotyczy to np. możliwości umieszczenia wag, które ważyłyby pojazdy i zapobiegałyby np. przemytowi zza Wschodu czy przekraczaniu wagi przez pojazdy – mówi ekspert.
Wciąż otwartym pytaniem pozostaje kwestia przyszłości systemu poboru opłat po 2018 roku - wtedy wygasa koncesja obecnego operatora viaTOLL.
Pytanie czy nie zmienić obecnego systemu radiowego na system satelitarny.
Jak uważa Adrian Furgalski, można wykorzystać obecną infrastrukturę, a zastosowanie systemu satelitarnego na pewno przyniosłoby więcej pieniędzy.
Nakłady inwestycyjne na budowę systemu wyniosły niespełna 1,1 mld zł netto. W Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa trwają przygotowania do przeprowadzenia przetargu na nowego operatora systemu. Ministerstwo prowadzi konsultacje z koncesjonariuszami i różnymi dostawcami technologii.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: W 2018 r. czeka nas nowy system opłat za drogi