Trwający trzy dni strajk kierowców tirów i samochodów dostawczych sparaliżował całe Włochy. W sklepach zabrakło towarów, a na stacjach benzynowych paliwa. Trwa liczenie strat spowodowanych przez protesty.
Kierowcy porozumieli się z rządem w środę wieczorem. Włoski rząd zgodził się na postulaty związkowców, by ustalić wysokość minimalnych taryf przewozowych, co ma pomóc w walce z zagraniczną konkurencją. Zdecydował się też przeznaczyć dodatkowe 70 mln euro w kolejnych trzech latach na dopłaty do paliwa. W ten sposób w przyszłorocznym budżecie na dopłaty do transportu drogowego będzie przeznaczone 225 mln euro - napisała "Gazeta".
Jednak niektórzy kierowcy nie są zadowoleni z porozumienia. Włoski dziennik "La Stampa" cytuje jednego z nich, który mówi, że na proteście więcej zyskali właściciele firm przewozowych niż sami kierowcy. Według cytowanego Armando kierowców do strajku zmusili ich pracodawcy, mówiąc, że wysoka cena paliwa może doprowadzić do ich zwolnienia.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Włochy powoli odżywają po strajku kierowców