Związki zablokują Pocztę 21 kwietnia?

Związki zablokują Pocztę 21 kwietnia?
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Poczta Polska ma przestać działać 21 kwietnia o 6 rano. Na strajku już chce zarabiać prywatna konkurencja, ale Poczty nie zastąpi.

Związkowcy już od wielu miesięcy domagają się, by 100 tys. pracowników monopolistycznej poczty dostało średnio 700 zł brutto podwyżki. To oznacza dla poczty wydanie dodatkowych 800 mln zł rocznie - pisze "Gazeta Wyborcza".

Zarząd zgadza na 500 zł podwyżki. Nawet taka podwyżka oznacza, że Poczta przestanie przynosić zyski i wpadnie w długi.

- Chcemy podnieść ceny usług, by zrekompensować podwyżki płac w firmie - przyznaje rzecznik poczty. Poczta złożyła wniosek o podwyżki do Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Co zdrożeje i o ile, Kazimierski nie chce zdradzić. Według nieoficjalnych informacji wysłanie zwykłego listu byłoby droższe o 10 gr. Mogłoby to dać operatorowi ok. 150 mln zł rocznie. - Zmieniony cennik mógłby zacząć obowiązywać od lipca - mówi Anna Streżyńska, prezes UKE.

NSZZ "Solidarność" ostrzega, że od 21 kwietnia pocztowcy nie będą doręczać listów, wypłacać emerytur ani rent. Nie będzie można wysłać pocztą także PIT-a.

Ministerstwo Infrastruktury ostrzega, że ewentualny strajk spowoduje nieodwracalne szkody nie tylko dla odbiorców usług pocztowych, ale także dla samej poczty i jej pracowników. - Część rynku usług pocztowych Poczta może bezpowrotnie utracić - twierdzi resort.

Tego samego zdania jest kierownictwo Poczty. - To woda na młyn dla konkurencji. Już dziś część naszych kontrahentów, słysząc pogłoski o strajku, zaczyna szukać innych możliwości, np. doręczenia korespondencji handlowej - opowiada rzecznik Poczty Radosław Kazimierski.

Z usług poczty rezygnują najbardziej zyskowni klienci - duże firmy m.in. telekomunikacyjne oraz energetyczne. Co na to związkowcy? - Co nie zabije, to wzmocni - twierdzi Bogumił Nowicki. - Klienci wrócą, bo nikt nie jest w stanie świadczyć im usług na terenie całego kraju. Nikt nie jest tak mocny, aby nas zastąpić.

Przyznaje to nawet największy konkurent Poczty Inpost. - Poczta ma 25 tys. listonoszy, my tylko 2,5 tys. - mówi szef Inpostu Rafał Brzoska.

Największy prywatny operator do strajku konkurencji przygotowuje się od kilku miesięcy. Przez ostatnie kilka dni podpisał kontrakty na ok. 20 mln. zł. Dziś Inpost doręcza 2,5 mln przesyłek miesięcznie. Jest w stanie zwiększyć tą liczbę trzykrotnie. Jednak PP rocznie dostarcza 4 mld przesyłek, z czego 1,5 mld to listy.

Skąd kłopoty Poczty? Do niedawna narodowy operator uchodził w Europie wprawdzie za mało wydajnego (na pracownika przypada ok. 30 tys. doręczonych listów, średnia dla UE wynosi ok. 100 tys.), ale za to szybkiego. Jeszcze trzy lata temu dostarczała terminowo 93 proc. priorytetów oraz 91 proc. zwykłych listów!

Dziś list nadany w Łowiczu (80 km od Warszawy) potrafi wlec się do adresata w Warszawie 26 dni! Co się stało? Według Nowickiego winę za to ponosi nieudana reorganizacja z 2005 r. (za rządów SLD), kiedy firma zmieniła wewnętrzną strukturę zarządzania i odwołała ze stanowisk kierowniczych prawie pół tysiąca osób. Od tej pory na Poczcie panuje chaos. O tym, że reorganizacja zepsuła Pocztę, przekonany jest też NIK, który takie wnioski wysnuł po kontroli w PP.

Monopoliście nie pomaga brak rąk do pracy. Od zaraz Poczta mogłaby zatrudnić 650 listonoszy. Mało kto na taką pracę chce się jednak zdecydować - początkujący listonosz zarabia niewiele ponad tysiąc zł na rękę.

- Poczta robi wielomiliardowe inwestycje, które nic nie dają. Pocztowe inwestycje mile są widziane przez lokalnych polityków i Poczta robi wszystko, aby ich zadowolić - twierdzi Nowicki.

- Pocztę trzeba zrestrukturyzować i skomercjalizować - mówił kilka dni temu w rozmowie z "Gazetą" szef klubu PO Zbigniew Chlebowski.

Rząd pod koniec marca przyjął projekt ustawy o komercjalizacji Poczty. PP ma być przekształcona w spółkę akcyjną, w której państwo będzie wyłącznym akcjonariuszem. Zgodnie z projektem warunki pracy i płacy pracowników spółki pozostaną takie same, jakie obowiązywały w państwowym przedsiębiorstwie.

Z kolei w piątek Sejm przyjął projekt ustawy, zgodnie z którym Poczta może upaść. Dziś operator może dostać od państwa pieniądze na restrukturyzację. To nie podoba się Komisji Europejskiej. Jej zdaniem umożliwia to Poczcie korzystanie z nieograniczonej pomocy skarbu państwa. Teraz Poczta miałaby sama pokrywać ewentualne straty. Pieniądze mogłaby dostać z budżetu tylko na dofinansowanie niektórych nierentownych przesyłek pocztowych np. z terenów wiejskich.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE

W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!