×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Konflikt w LOT. Związkowcy domagają się dymisji zarządu

  • Bartosz Dyląg
    bad
    Opublikowano: 21 sie 2018 14:50

Zarząd PLL LOT grozi procesami. - Tym razem kancelaria prawna Chałas i Wspólnicy przysłała mi pismo przedprocesowe, w którym w imieniu Polskich Linii Lotniczych LOT domaga się „zaniechania naruszania dóbr osobistych” oraz przeprosin. Jeśli nie spełnię tych oczekiwań, grozi mi procesem – informuje Piotr Szumlewicz, przewodniczący Rady OPZZ województwa mazowieckiego.

Konflikt w LOT. Związkowcy domagają się dymisji zarządu
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 23 września 2022
  • W opinii Piotra Szumlewicza sytuacja pracowników PLL LOT jest coraz gorsza. Coraz większa grupa pracuje na podstawie umów cywilno-prawnych i samozatrudnienia.
  • Zwraca uwagę na radykalny wzrost liczby spóźnień i odwołanych lotów PLL LOT.
  • Domaga się dymisji zarządu PLL LOT, przywrócenia do pracy Moniki Żelazik i likwidacji umów śmieciowych w firmie.

Piotr Szumlewicz zwraca uwagę, że zarzuty, które formułuje pod jego adresem PLL LOT, są nieprawdziwe. Jego zdaniem firma masowo przenosi pracowników na umowy cywilno-prawne i samozatrudnienie, co m.in. zgodnie z raportami Państwowej Inspekcji Pracy negatywnie wpływa na poziom stresu i jakość pracy pracowników.

Czytaj też: Praca dla pilotów jest, ale nie na etacie

- Podobną opinię w tej sprawie ma wielu ekspertów, związkowców i polityków. Zdaniem wielu ekspertów stosowanie umów nieetatowych tam, gdzie spełnione są warunki pracy na etat, jest też bezpośrednio sprzeczne z art. 22 Kodeksu Pracy (gdy jest określone miejsce i czas pracy oraz podległość służbowa, musi być umowa etatowa). Jest to między innymi od lat linia argumentacji PIP – twierdzi Piotr Szumlewicz. - Niebagatelne znaczenie w tej sprawie mają też relacje samych pilotów PLL LOT, którzy informują, że boją się latać - dodaje.

Przewodniczący Rady OPZZ województwa mazowieckiego dodaje, że w ostatnim czasie wzrosła też liczba obowiązków pracowników pokładowych PLL LOT, co bez zwiększenia załogi może przyczynić się do obniżenia jakości usług i bezpieczeństwa lotów.

- W jednym z wywiadów prezes PLL LOT sam przyznał, ze od niedawna stewardesy mają obowiązek dbać o czystość samolotu (a nie firmy sprzątające) – zauważa Piotr Szumlewicz. - Pracownicy PLL LOT sami skarżą się, że są obciążani nowymi obowiązkami, w tym m.in. związanymi ze sprawdzaniem, czy samolot jest bezpieczny. Dawniej zajmowały się tym specjalnie wykształcone do tych celów służby. Zmieniła się też struktura spółki i jest mniej pracowników obsługi technicznej, na co również skarży się kadra latająca - dodaje.

Zwolnienie Moniki Żelazik

Przewodniczący Rady OPZZ województwa mazowieckiego zwraca uwagę na wyrok sądu apelacyjnego, który zapadł w ostatnich dniach. Zgodnie z nim strajk w PLL LOT był legalny.

- Jest to bardzo istotny wyrok, ponieważ jednym z argumentów na rzecz zwolnienia Moniki Żelazik było nawoływanie do strajku. Okazało się, że miała do tego prawo. Prezes PLL LOT groził też wtedy pracownikom wysokimi karami za zachęcanie do strajku, co okazało się nie tylko dyskusyjne z perspektywy prawa pracy, ale w świetle wyroku sądu kompletnie bezzasadne – argumentuje Szumlewicz. 

Istotne znaczenie w sprawie ma też stanowisko nadinspektora pracy Marcina Gawrysiaka, który w imieniu PIP stwierdza, że zwolnienie Moniki Żelazik było bezprawne, ponieważ pracodawca nie wysłuchał opinii związku zawodowego w jej sprawie.

Odwołane i opóźnione loty 

Piotr Szumlewicz dodaje, że w PLL LOT nastąpił radykalny wzrost liczby spóźnień i odwołanych lotów, co odnotowało wielu ekspertów i dziennikarzy. Co ciekawe, sam PLL LOT przyznał, że jest duża skala spóźnień, za co przepraszał.

Przypomina o odwołanym locie do Toronto w czasie gdy PLL LOT organizował uroczystą galę. Interweniował w tej kwestii Rzecznik Praw Obywatelskich.

- Dialog społeczny w PLL LOT jest oceniany bardzo krytycznie przez działające w firmie związki zawodowe. Dyscyplinarne zwolnienie działaczki związkowej jest przejawem braku dialogu i wrogiej postawy prezesa PLL LOT. Zakaz krytyki zwalniania ludzi z pracy to zwykła cenzura. Dotyczy to tak niedawnego pisma, w którym zarząd PLL LOT domaga się 1,75 mln od związków za strajk, który się nie odbył, jak też gróźb pod moim adresem – podkreśla Piotr Szumlewicz.

 Jego zdaniem przekonanie o antypracowniczej polityce prezesa PLL LOT jest powszechne wśród pracowników firmy, a dowodem na zasadność tezy o wrogim podejściu prezesa wobec pracowników jest choćby referendum strajkowe, w którym ponad 90 proc. uczestniczących w nim pracowników opowiedziało się za podjęciem akcji strajkowej.

- Działania antyzwiązkowe zarządu firmy są od wielu tygodni nagłaśniane przez tamtejsze związki zawodowe i stanowią wiedzę powszechnie dostępną. Pracownicy czują się pogardzani i upokarzani – twierdzi Szumlewicz, który dodaje, że Rady OPZZ województwa mazowieckiego domaga się pilnej interwencji ze strony premiera Mateusza Morawieckiego, który sprawuje bezpośredni nadzór nad spółką, natychmiastowej dymisji zarządu PLL LOT, przywrócenia do pracy Moniki Żelazik i likwidacji umów śmieciowych w firmie.

Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU
Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (4)

Do artykułu: Konflikt w LOT. Związkowcy domagają się dymisji zarządu
  • Giteusz 2018-08-23 10:37:12

    to przez to, ze trump renegocjowal umowe ograniczającej program nuklearny republiki islamskiej podwyzszyly sie ceny paliw. nie tam przez jakies oplaty emisyjne.

  • kolega 2018-08-22 20:37:57

    Gdyby linie lotnicze zostały sprywatyzowane, to po pierwsze siedzieliby cicho i wszystko by im pasowało. Po drugie w Locie jest za dobrze, trzeba, aby znowu przynosił straty, to ukróci się wtedy głupotę związkową. Niech popatrzą , jaka jest średnia płaca i wtedy niech dyskutują. I jeszcze jedno na większości linii o porządek w samolocie dba obsługa pokładowa samolotu. Zdarzyło mi się wrócić do samolotu LH we Frankfurcie, bo zapomniałem rzeczy ze schowka i widziałem jak obsługa samolotu sprząta samolot. Dzisiaj znajomość kilku języków to nie rarytas w liniach lotniczych, ale zwykłe kwalifikacje, zatem obsługa nie jest traktowana, jak dopust boży, że nie może sprzątać. Za kilkanaście lat tak samo będzie w Polsce, wielu ludzi będzie posługiwać się wieloma językami - już wielu to dzisiaj robi i nie traktuje znajomości języków w jakiś specjalny sposób. Trochę pokory związkowcy.......

  • Koniec Świata 2018-08-21 22:26:36

    Kilka suchych faktów zebranych z internetu: - Piloci w LOT zarabiają nawet po 40 tys pln brutto miesięcznie - Stewardessy w LOT zarabiają od 10 - 12 tys pln brutto miesięcznie - pracują maksimum 65 godzin miesięcznie - związkowcy ogłosili i realizują strajk włoski który jest pewnie główna przyczyna opóźnień - i teaz uwaga: socjalistyczna organizacja związkowa OPZZ i Zandberg i Ikonowicz obrońcy najuboższych stają murem w obronie takich bogaczy i ich przywilejów?? Pytam się jeszcze raz: O CO W TYM WSZYSTKIM CHODZI ???? Kogo OPZZreprezentuje - lud pracujący miast i wsi, czy najlepiej zarabiających, elity elit ????

  • Insider 2018-08-21 22:24:14

    Wieloletnia bezkarność Liderów Zwiazkowcyh w LOT niedopuszcza, aby ich wola szła za rozumem, ale wymaga przeciwnie, aby to rozum podlegał woli. Nie ma wątpliwości, że jeśli ten Zarząd teraz ich nie ukróci to wszystkie kolejne Zarządy i premierzy przed ich przemocą będą musiały już klęczeć.

FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE
W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl